Marcial Gala - "Mówcie mi Kasandra"

    

    Marcial Gala jest kubańskim powieściopisarzem i poetą, toteż nie będzie zaskoczeniem, że kubańskie społeczeństwo i kultura leżą w centrum uwagi jego twórczości, w tym także w "Mówcie mi Kasandra". 
Powieść powstała w 2019 roku, przekład na język polski został wydany w 2023 roku, za co odpowiedzialny jest Dom Wydawniczy "REBIS", a tłumaczeniem zajął się Wojciech Charchalis. Zawdzięczamy mu także posłowie do wydania polskiego, w którym  przedstawia okoliczności oraz polityczne i społeczne konteksty stanowiące tło wydarzeń opisanych w powieści, co jest niezwykle przydatne w zrozumieniu sytuacji głównej bohaterki. Wyjaśnia również jaki był stosunek Kubańczyków do osób nieheteronormatywnych dawniej i jak zmieniał się on na przestrzeni lat. Choć jest to po-słowie, sądzę, że przeczytanie go przed lekturą, może wpłynąć korzystnie na zrozumienie akcji.

Opierając się jedynie na opisie z okładki, spodziewałam się lirycznej, może nawet bajkowej, pełnej przygód opowieści o transpłciowej dziewczynce, która, aby uciec od szarej rzeczywistości pełnej sztywnych i krzywdzących reguł, wgłębia się w świat mitologii greckiej i zaczyna utożsamiać się z trojańską wieszczką, Kasandrą. Już pierwsze strony powieści uświadomiły mi, jak wielce się myliłam. Słowa o "obciąganiu" i "wkładaniu penisa do ust", które przeplatają się z relacją 10-letniego dziecka, nieco mnie skonfundowały, zszokowały i wzbudziły przeczucie, że nie będzie to łatwa lektura. Podoba mi się to zaskoczenie, ciekawe czy tylko ja jedna aż tak odbiegłam w swoich oczekiwaniach od rzeczywistej zawartości książki. 
W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że w dalszej części tego tekstu można spodziewać się kilku szczegółów z fabuły, toteż jeśli komuś może to zepsuć zabawę, powinien zaniechać dalszego czytania.

    Każdą książkę, a nawet każde dzieło twórcze, można odczytywać na wiele różnych sposobów, wszystko zależy od woli i możliwości odbiorcy, tutaj czytelnika. W przypadku Mówcie mi Kasandra szczególnie widoczne są dwa warianty interpretacji przedstawionych wydarzeń oraz postrzegania głównej postaci, co można zauważyć po krótkiej analizie recepcji dzieła. 
Pierwszy sposób to podejście realistyczne, czyli patrzenie z punktu widzenia naszego świata i jego reguł. W takim ujęciu Raul to transpłciowa dziewczyna, u której w wyniku trudnych doświadczeń i niesprzyjających okoliczności rozwija się schizofrenia, gdyż jest przekonana, że jest starożytną wieszczką Kasandrą, słyszy, widzi i rozmawia z greckimi bogami i herosami (np. z Ateną czy Apollem) oraz jest głęboko przekonana o swoim darze jasnowidzenia. Fakt, że chce umrzeć - "opuścić ciało, które stanowi jedynie jej kolejne wcielenie" (co jest elementem odwiecznej zemsty Apolla), sprawił, że nie stara się unikać sytuacji, które wpędzają ją w niebezpieczeństwo.
Drugi sposób to przyjęcie punktu widzenia świata przedstawionego w powieści, porzucenie wszelkiego rodzaju racjonalizacji jego fantastycznych elementów oraz domyślania się czegoś, czego autor nie napisał. W takim ujęciu Raul jest starożytną wieszczką Kasandrą, widzi, słyszy i rozmawia z greckimi bogami oraz ma dar jasnowidzenia. Wie, że przyszłości, którą widzi, nie da się zmienić, toteż bez oporu poddaje się temu, co ją spotyka. Rzeczywistość, w której żyje, jest wyjątkowo bolesna, dlatego niejako z upragnieniem oczekuje momentu, w którym w końcu opuści swoje kolejne ziemskie, tym razem męskie, wcielenie. W takim ujęciu transpłciowość bohaterki niejako się rozmywa, przynajmniej dla mnie, bo to już nie jest jedynie kwestia niezgodności - w dużym uproszczeniu - w sferze biologii ciała, lecz niezgodności konkretnej osoby z jakimkolwiek ciałem, nieważne, czy kobiecym, czy męskim.
Bez względu na to jaki sposób interpretacji przyjmiemy, postawa bohaterki względem jej ciała jest taka sama - nie utożsamia się z nim. Autor wykorzystał tu już przestarzały, nieaktualny i krzywdzący mit o "duszy uwięzionej w cudzej powłoce". Szkodliwość tego typu narracji polega na kreowaniu błędnego przekonania, że transpłciowe ciało jest złe i nieodpowiednie, więc należy dopasować je do obrazu ciała "właściwego" dla danej - przeżywanej - płci, zgodnie z tym, co narzuca kultura i społeczeństwo, a co dla większości jest po prostu niemożliwe. To z kolei rodzi brak akceptacji siebie, jest źródłem głębokich kompleksów, przyczynia się m. in. do powstawania nieustającej frustracji, znacznego zmniejszenia poczucia własnej wartości i stałego obniżenia nastroju. Choć autor nie promuje takiej postawy, nawet raczej daje do zrozumienia, że jest ona niekorzystna, to uważam zastosowanie takiego zabiegu za niefortunne. 
Również bez względu na rzeczywistą tożsamość głównej postaci - Raul, Kasandra, ciocia Nancy, Olivia Newton-John czy Marylin Monroe - jej otoczenie postrzega ją w podobny sposób: jako ładnego, "zniewieściałego" chłopaka, najpewniej "homoseksualistę", gdyż transpłciowość w tamtych czasach na ogół nie istniała w świadomości ludzi. Akcja dzieje się na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w komunistycznej Kubie, władzę dzierży Fidel Castro, który homoseksualność uważał za "degenerację". Silnie obecny maczyzm, ortodoksyjny katolicyzm oraz zinstytucjonalizowana homofobia (bo usankcjonowana prawnie) mocno sprzyjały bezwzględnej dyskryminacji i wykluczeniu osób nieheteronormatywnych ze społeczeństwa; Marcial Gala w swojej powieści przedstawia niewyobrażalną przemoc i brutalizm jakich doświadczali. 
W tym miejscu warto wspomnieć o nacjonalistycznych nastrojach jakie dominowały w narracji polityków i urzędników państwowych, wedle których wszelkie przejawy nieheteronormatywności uznawano za zboczenia i dziwactwa narzucane przez "wrogie" Stany Zjednoczone, które chcą w ten sposób zaatakować i zniszczyć kulturę oraz tradycję Kuby, a tym samym cały "naród" kubański. Narracja blisko nam znana, gdyż w ostatnich latach była uprawiana także przez nadal rządzących polityków w Polsce; zamiast U.S.A. wpiszmy tylko "Zachód", "Niemcy" albo "Unia Europejska", a naród "kubański" zastąpmy "polskim" i już mamy ostatnie przemówienie polityka PiS lub Konfederacji.
Pisarz pokazuje także obraz homofobii mężczyzn, wynikającej ze strachu przed własną homoseksualnością, bo kobiecy Raul, czyli Kasandra, wywołuje u nich pożądanie. 
W tej książce po raz kolejny dostrzegłam również specyficzne, dwoiste traktowanie transpłciowych kobiet (oraz sfeminizowanych mężczyzn) przez mężczyzn, którzy prezentują skrajny obraz męskości narzucanej przez patriarchalną kulturę, czyli maczyzm - męskość często określaną jako toksyczną. Z jednej strony traktują je jak mężczyzn, którzy dopuścili się zdrady narodu i tradycji, czyli są wobec nich agresywni i stosują przemoc, a z drugiej traktują je jak kobiety, czyli uprzedmiotawiają i sprowadzają do roli obiektu seksualnego. Nierzadko w połączeniu daje to uwłaczającą i brutalną przemoc seksualną i fizyczną, która w ostateczności może doprowadzić nawet do śmierci. 
Rzeczą wartą zwrócenia uwagi na pewno jest też fakt, że do powyższych zachowań dochodziło na terenie jednostki wojskowej, co pokazuje jak traktowano nieheteronormatywnych mężczyzn w tak specyficznym środowisku, o czym zapewne nikt głośno nie mówił, bojąc się represji. 

    Mówcie mi Kasandra zdecydowanie jest powieścią ukazującą niechlubną stronę kubańskiego państwa i społeczeństwa. Przede wszystkim został tu przedstawiony negatywny stosunek wobec osób queerowych, z dużym naciskiem na mężczyzn wymykających się narzucanemu wizerunkowi "macho". Oprócz tego w książce został poruszony temat dyskryminacji osób czarnoskórych na Kubie, który - zgodnie z z informacjami od tłumacza - jest głównym tematem podejmowanym przez Marciala Galę w jego twórczości. 
Jest to niezwykle ważny głos poszerzający wiedzę na temat historii mniejszości seksualnych i płciowych na świecie. Kolejny dowód na to, że patriarchalna kultura, nacjonalizm oraz romansujący z nimi katolicyzm są źródłem dyskryminacji tych mniejszości. Przyglądając się temu, jak kwestia praw osób ze społeczności LGBTQ+ zmieniała się na Kubie, można stwierdzić, że jej mieszkańcy zrobili duży krok naprzód. Mimo że Kuba nadal jest państwem socjalistycznym, od 1965 roku niezmiennie władzę dzierży Komunistyczna Partia Kuby i cały czas panuje tam reżim, to z drugiej strony w 2022 roku w drodze referendum zalegalizowano małżeństwa jednopłciowe oraz umożliwiono im adopcję; od 2010 roku osoby transpłciowe mogą dokonać korekty płci na koszt państwa; a nowa, powstała w 2019 roku konstytucja gwarantuje wszystkim obywatelom ochronę przed niemal wszelkimi przejawami dyskryminacji, także ze względu na płeć i orientację seksualną. 
Na koniec wspomnę, zresztą podążając za Wojciechem Charchalisem, że w powieści znajduje się bardzo dużo odwołań do wszelkiego rodzaju muzyki, której w tamtych czasach słuchali Kubańczycy, a także literatury, szczególnie rosyjskiej. Postać dobrej Rosjanki, która w oczach Kasandry jest piękną kobietą, dbającą o jej wrażliwość i rozwój intelektualny, również budzi zainteresowanie, biorąc pod uwagę stosunki kubańsko-rosyjskie wtedy i dziś. 
Mimo że w powieści jest dużo przemocy i niesprawiedliwości pozostawiającej gorycz, nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Książkę bardzo dobrze się  czyta, niedługie rozdziały w moim odczuciu wpływają korzystnie na komfort lektury, a cała historia jest wciągająca. Nie wiem, czy nazwałabym ją "piękną i wysmakowaną prozą", ale z pewnością zrobiła na mnie wrażenie i - pomimo kilku nietrafionych rozwiązań - polecam ją uwadze, bo to z pewnością wzbogacająca lektura. 

Agapє


Źródła informacji na temat Kuby:
  1. Wojciech Charchalis, Posłowie do wydania polskiego, w: Mówcie mi Kasandra, s. 235 -247, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2023,
  2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_prawna_i_spo%C5%82eczna_os%C3%B3b_LGBT_na_Kubie, dostęp: 07.11.2023 r.,
  3. https://www.vogue.pl/a/kuba-zalegalizowala-malzenstwa-jednoplciowe,  dostęp: 07.11.2023 r.,
  4. https://pl.wikipedia.org/wiki/Komunistyczna_Partia_Kuby, dostęp: 07.11.2023 r.

Komentarze